Szukaj na tym blogu

czwartek, 5 maja 2016

Sznur monet keszowych



W literaturze anglojęzycznej często operuje się terminem string of cash. Na polski można byłoby przetłumaczyć to stwierdzenie jako sznur monet keszowych. W pierwszym skojarzeniu można byłoby stwierdzić, że chodzi po prostu o rodzaj powrozu, na który nawleczono chiński bilon. Można by pójść nawet dalej w dedukcji i stwierdzić, że tak właśnie się nosiło monety na Dalekim Wschodzie, bo tak było wygodnie. Jest cień prawdy w tym rozumowaniu. Jednakże ten prozaiczny sznur monet dla Chin i innych krajów, które emitowały ten rodzaj bilonu był czymś więcej. Chciałbym dziś zaznajomić Czytelników z tym właśnie terminem.

Sznur monet był jednostką obliczeniową, którą operowano dokonując większych transakcji. Słowo odnoszące się do niego w języku chińskim to chuan i jest zapisywane znakiem (będę w niniejszym poście stosował chiński termin zamiennie ze sznurem). Oficjalnie równy był 1000 monet keszowych o nominale 1 wen (w przypadku Chin, w Korei byłby to 1 mun, w Japonii 1 mon, a w Wietnamie 1 van), a to miało stanowić (także oficjalnie) równowartość lianga srebra (chińska uncja, która w zależności od epoki i regionu wynosiła 36-40g). Ta oficjalna wartość miała zastosowanie tylko w dokumentacji państwowej. Za pomocą pełnych sznurów monet określano wielkość emisji danego bilonu oraz zbierano podatki, choć i tu były wyjątki. Dziś w literaturze dotyczącej monet keszowych nakłady też często określa się za pomocą pełnych chuanów.


Chuan - zdjęcie z epoki. Źródło: "Village Life in China. A study in Sociology" wydanie z roku 1889; autor: Arthur H. Smith

Jeśli chodzi o nieoficjalną wartość sznurów, to nie da się jej określić jednoznacznie. Wielu europejskich dziewiętnastowiecznych podróżników ubolewało w swoich pamiętnikach, że w Kraju Środka panował chaos monetarny. Nie potrafili się tam odnaleźć ponieważ, jak pisali, w wielu miastach chińskich panował różny stosunek wartości sznura keszowego do srebra i towarów, a co więcej różna była ilość monet w chuanach z różnych miast. Problem jest o tyle złożony, że przybywając do danego miasta dobrze było udać się do kantoru i wymienić swoje monety na sznury obowiązujące w tym mieście. Powiedzmy, że w mieście X sznur zawierał 960 monet. Nie można było nim płacić w mieście Y ponieważ tam mógł on być równy 972 monetom. Ilość monet obowiązująca w sznurze była określana przez rynek lokalny, co nie stało w sprzeczności z prawem (przynajmniej nie było tak odbierane przez władze centralne). Aby jednak dopełnić obrazu rozpaczy wspomnianych wyżej podróżników muszę dodać, że nawet w jednym i tym samym mieście chuan mógł zawierać różną ilość bilonu w zależności od typu nabywanego towaru. Bywało, że na rynku mięsnym chuan miał mniej monet niż na targu zbożowym. Z tego właśnie powodu w chińskich miastach nie brakowało kantorów. 

Usługi przeliczania pieniędzy były rozpowszechnione z jeszcze jednej przyczyny. Sznur monet musiał też mieć swoją jakość, a ona zależała od rodzaju bilonu wchodzącego w jego skład. Na rynku można było spotkać legalne w obiegu chuany zawierające po 30% i 50% podrobionych monet lub takich, które ważyły mniej niż oficjalnie obowiązujące. Te ostatnie były często reprezentowane przez keszówki japońskie, wietnamskie i koreańskie. Trzeba pamiętać, że moneta keszowa miała charakter pieniądza międzynarodowego, a rynki na których ona obowiązywała przenikały się wzajemnie. Wracając jednak do tematu typów sznurów, trzeba nadmienić, że były oczywiście też składające się wyłącznie z oficjalnie obowiązujących monet. Tymi „lepszymi” chuanami zwykle płacono podatki. Ciekawostką jest, że urzędnik przyjmujący zapłatę celną w takiej formie miał prawo wziąć sobie od 1 do 5 monet (znów w zależności od miasta) z każdego chuana za samą fatygę ich przeliczania.

Praca w kantorze - zdjęcie z epoki. Źródło: "Village Life in China. A study in Sociology" wydanie z roku 1889; autor: Arthur H. Smith
Na pewno wśród wielu czytających rodzi się pytanie: w jaki sposób odróżniano sznury? Czy przeliczano je za każdym razem? Otóż nie było takiej potrzeby ponieważ kantory odpowiednio oznaczały chuany. Zanim jednak przejdę do meritum jestem winny przedstawić, jak taki zwykły sznur wyglądał. Najczęściej był on wykonany z konopi lub lnu (rzadziej z drutu) i posiadał pęki na: końcu, początku i pomiędzy każdą setką monet. Oczywiście tak powinien wyglądać oficjalnie. W rzeczywistości setki był niepełne. Warto tu wspomnieć, że dziesiąta część sznura to diao wyrażana znakiem , zwana przez Chińczyków również małym sznurem. Pęki między setkami były właśnie wykorzystywane do oznaczania jakości sznurów. Każde miasto posiadało swój własny ich kod. Odpowiedni węzeł informował, czy w grupie monet są podróbki czy nie, czy tym chuanem można zapłacić podatek, czy nadaje się tylko i wyłącznie na targ zbożowy. Dzięki temu systemowi oszczędzano czas, który byłby potrzeby do żmudnego przeliczania i identyfikowania tysięcy monet. Oczywiście było to pole do nadużyć, jednakże kantory dbające o swą renomę nie dopuszczały się takich praktyk.

Japoński obraz przedstawiający scenę udzielania pożyczki w sznurach monet. Źródło: Wikipedia
Chuan na przestrzeni wieków wyglądał różnie. Fakt, że na rynku obowiązywały niepełne jego wersje jest związany z brakiem miedzi. W okresach niedostatku tego surowca władze dopuszczały się do sztucznego obniżania ilości bilonu w sznurze zostawiając przy tym jego pierwotną wartość. Bywało również, że powoływano nową jednostkę rozrachunkową. Tak, też się stało w 997 roku, gdy cesarz Taizong z Północnej dynastii Song wprowadził shengbo – „krótki sznur” składający się z 770 monet, czyniąc go podstawową jednostką, podług której wyliczano wartość towarów. Na dłuższą metę nie zdał on egzaminu, choć obowiązywał jeszcze w okresie Południowej dynastii Song. Ostatecznie jednak chuany powróciły na swoje miejsce w rynku.

Nadszedł czas, aby poruszyć kwestię wygody noszenia sznurów z nawleczonymi keszówkami. Czy taki chuan lub kilka diao przewieszonych przez ramię (bo tak właśnie je noszono) były wygodnym rodzajem portfela? Raczej tak. Był to sposób przenoszenia pieniędzy kultywowany przez około 3000 lat. Klasyczna okrągła moneta keszowa odziedziczyła, to rozwiązanie po monetach szpadlach, nożach czy mrówczych nosach. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku monet keszowych (okrągłych) kwadratowy otwór w środku nie był zaprojektowany specjalnie do tego celu. Służył on do przeprowadzania jednego z etapów produkcji monet (wspominałem o tym w poście Rekonstrukcja produkcjijapońskich monet wado kaichin).

Autorka książki, z której pochodzi to zdjęcie opatrzyła je opisem: "Mode of carrying cash and babies", co znaczy "sposób noszenia pieniędzy i dzieci". Nic dodać, nic ująć. Źródło: "Chinese pictures: notes on photographs made in China" wydanie z roku 1900; autor: Isabella L. Bird.
Zanim zakończę muszę podzielić się jeszcze jedną ciekawostką. Przygotowując materiały na potrzeby tego posta, natrafiłem na ciekawe wnioski zbieraczy monet keszowych. Otóż istnieje hipoteza, że wiele obecnie sprzedawanych pięknych okazów pochodzi ze sznurów i im zawdzięcza swój stan. Moneta dostając się do chuana spędzała w nim wiele lat, być może przechodząc jedynie z jednego do drugiego. Natomiast monety poobijane, popękane i o wytartych awersach należeć miały do luźnego bilonu, którym obracano na co dzień w drobnych transakcjach.

Pozostałość chuana. Specjalnie nieczyszczony przeze mnie zlepek monet połączonych ze sobą patyną. Sznur, który kiedyś przechodził przez ich środki nie wytrzymał próby czasu - zgnił. Patyna łącząc monety ze sobą pozwoliła utrzymać kształt chuana. Zdjęcie ze zbiorów własnych.

Post Scriptum
Pojęcie chuana i diao oparłem na pracach takich autorów jak: David Hartill, Wiliam Guanglin Liu, Norman Gorny, Jacques Gernet, Fredrik Schjöth. Muszę tutaj jednak zaznaczyć, że w literaturze można czasem spotkać wymienne stosowanie terminów diao i chuan. Bywa również, że przypisuje im się różne wartości. Te niekonsekwencje mają dwojakie źródło. Różni autorzy opierają swój aparat terminologiczny na dokumentacji z odmiennych okresów i przestrzeni geograficznych. Wydaje się, że Hartill, Liu i Schjöth operują aparatem terminologicznym wypracowanym w okresie panowania dynastii Qing. Hartill stosuje termin w wersji oficjalnej, Schjöth dodaje w swojej pracy także bardziej potoczne (codzienne) znaczenie. Często dość sprzeczne informacje przekazują prace wspomnianych wyżej podróżników. Wielu przyjmuje je za pewnik i je powtarza. Jest to dość skomplikowana sytuacja, warta oddzielnego posta z wnikliwą analizą źródeł. Postaram się kiedyś taki stworzyć. Cóż za ironia losu, że dawny chaos monetarny, nawet teraz powoduje problemy terminologiczne w nauce, sytuacja ta jest niejako jego lustrzanym odbiciem. Proszę jednak się nie martwić, bo w przytłaczającej większości prac, termin chuan odnosi się do 1000 monet w sznurze.

piątek, 22 kwietnia 2016

Xian feng yuan bao z błędem menniczym



W poprzednim poście (Yuan feng tong bao z błędem menniczym) pisałem o błędach menniczych powstałych w wyniku obsunięcia form odlewniczych lub ich niedbałego dopasowania. Napisałem również, że nie posiadam w kolekcji monety z błędem drugiej grupy, czyli takiej na której widoczne byłyby ślady poprawiania obsuniętych form. Wracam zatem do tematu, bo z pomocą przybył mi Darhan Eresenow – mój znajomy, kazachski numizmatyk i eksplorator, który przemierza step z wykrywaczem metalu. Darhan wykopał właśnie taką ciekawostkę z błędem drugiej grupy i podzielił się zdjęciami. Дархан, рақмет! Dziękuję Darhanie! Tym razem usterkę mincerzy będziemy podziwiać na monecie z czasów dynastii Qing – xian feng yuan bao.

Monety xian feng yuan bao odlewano w latach 1854-1859 za panowania cesarza Wenzonga (1851-1861). Produkowano je w 19 mennicach, w 4 nominałach, to jest: 80 wen, 100 wen, 500 wen i 1000 wen. Większość xian feng yuan bao o nominałach 500 i 1000 odlewana była w okresie od marca do sierpnia 1854 roku. Wyjątek stanowiły mennice prowincji Xinjiang, gdzie odlewano je do 1855 roku. Xian feng yuan bao o nominale 80 wen odlewała tylko i wyłącznie mennica w Urumchi (Dihua) w prowincji Xinjiang, i tylko w roku 1855. Numizmat ten jest wielkim rarytasem. Najbardziej popularne xian feng yuan bao to te o nominale 100 wen. Produkcję ich podjęto w roku 1854, jednakże już w roku 1857 większość chińskich mennic zaniechała ich emisji. Znów wyjątek stanowiły mennice Xinjiangu. Z sześciu działających w tej prowincji, trzy - Aksu, Kashgar i Yarkand, odlewały 100 wenowy bilon, aż do 1859 roku.

Cesarz Wenzong. Źródło: Wikipedia.

Awersy wszystkich monet xian feng yuan bao zostały opatrzone inskrypcją czytaną według wzoru góra-dół-prawo-lewo. Rewersy tradycyjnie dla monet dynastii Qing posiadały po prawej i lewej stronie otworu mandżurską inskrypcję oznaczającą mennicę, w której dana moneta została odlana. Znów wyjątek stanowią monety z prowincji Xinjiang, ale nie wszystkie, bo tylko pochodzące z mennic Aksu, Kashgar, Kucha i Yarkand. Na ich rewersach po prawej stronie otworu umieszczone zostało oznaczenie mennicy wyrażone alfabetem arabskim (używały go lokalne tureckie plemiona), a po lewej, zwyczajowo już alfabetem mandżurskim. Ponadto na wszystkich rewersach monet xian feng yuan bao znajdowały się również inskrypcje zapisane znakami chińskimi oznaczającymi nominał. Składały się one ze znaków: dang, który dosłownie znaczy „wartość” – umieszczany zawsze powyżej otworu; i liczby określającej nominał, którą umieszczono poniżej otworu.

Moneta Darhana to xian feng yuan bao o nominale 100 wen. Została ona odlana w prowincji Xinjiang, w mennicy Ili – jednej z tych, które nie stosowały oznaczeń menniczych wyrażonych alfabetem arabskim. Pochodzi z krótkiej emisji z lat 1854-1855. Jej rewers posiada wyraźny błąd menniczy powstały w wyniku obsunięcia form. Tak, jak już wspomniałem wcześniej, podwójne detale rysunku wskazują na interwencję mincerzy w celu ponownego dopasowania form, mimo ich uprzedniego zalania ciekłym metalem. Na koniec dodam jeszcze, że ten typ błędu menniczego w przypadku monet dynastii Qing można często napotkać na monetach z mennic prowincjonalnych. Mennice stołeczne, to jest: Północna, Południowa, Wschodnia i Zachodnia Ministerstwa Skarbu oraz Nowa i Stara Ministerstwa Robót Publicznych posiadały znacznie bardziej rygorystyczny nadzór nad jakością produkcji, przez co monety z błędami menniczymi z Pekinu należą do rzadkości.



Awers i rewers (z błędem menniczym) monety xian feng yuan bao znalezionej w Kazachstanie. Zdjęcia dodane za zgodą autora.

piątek, 15 kwietnia 2016

Yuan feng tong bao z błędem menniczym



Błędy mennicze nie są domeną wyłącznie monet bitych. W procesie produkcji monet keszowych też często zdarzały się usterki. Dziś chciałbym przedstawić monety z czasów Północnej dynastii Song, przy produkcji których zdarzyło się obsunięcie formy odlewniczej. Chciałbym także, aby ten post rozpoczął serię artykułów na temat przeróżnych defektów powstałych podczas wytwarzania keszowego bilonu. Zatem przechodząc do meritum przedstawiam monety yuan feng tong bao i upiększające je skazy.

Yuan feng tong bao produkowane były w latach 1078-1085 za panowania cesarza Shenzonga. W owym czasie już na dobre rozpowszechniona była technologia odlewu za pomocą form piaskowych. Sposób ten pozwalał na tworzenie matryc z bardzo dokładnymi detalami (lepiej się one sprawdzały niż wcześniejsze kamienne i gliniane formy). Nie dziwi zatem fakt, że w momencie wprowadzenia tej technologii awersy monet zaczęto upiększać kaligrafiami o bardzo wysokich walorach artystycznych.

Przypomnę zatem pokrótce, jak wyglądał proces odlewania monety. W piasku wymieszanym z organicznym lepiszczem, który znajdował się w dwóch drewnianych skrzyniach odbijano wizerunki monet za pomocą patryc, tzw. monet matek. Lekko wciskano je w piasek jednej ze skrzyń. Potem skrzynie ze sobą łączono w taki sposób, aby moneta matka odbiła się także w piachu drugiej skrzyni. Następnie skrzynie rozkładano i usuwano monety matki, a potem za pomocą patyka obijano w piasku kanał główny i boczne, którymi miał wpłynąć płynny metal do odbitych uprzednio wizerunków monet. Gdy to wszystko było gotowe, znów składano ze sobą skrzynie i wlewano do kanału głównego ciekły metal. Jeśli skrzynie były słabo zabezpieczone mogły się obsunąć. Różnice odległości odbitych w formach wizerunków awersu i rewersu powstałe w wyniku takiej usterki skutkowały tym, iż moneta posiadała widoczne przesunięcie rysunku jednej z jej stron. Usterka ta mogła powstać również przy niedbale dopasowanych formach. Monety z widocznymi przesunięciami rewersów należą do popularnych. Przesunięcia form, w wyniku których uszkodzony został awers są znacznie rzadsze. Takie monety na rynku zyskują wyższe ceny, niż pozbawione błędów odpowiedniczki.

Moneta yuan feng tong bao z błędem menniczym na rewersie. Bardzo wyraźne mocne przesunięcie rysunku rewersu. Zdjęcie ze zbiorów własnych.



 
Moneta yuan feng tong bao z błędem menniczym na rewersie. Widoczne lekkie przesunięcie rysunku rewersu. Zdjęcie ze zbiorów własnych.

Wśród monet, które posiadają ten typ błędu można wyróżnić dwie grupy. Do pierwszej zaliczają się te, które posiadają widoczne przesunięcie rysunku bez korekcji. Przykłady takich monet posiadają przesunięty otok zewnętrzny w głąb pola monety. Poza jego zewnętrzną krawędzią występuje płaska powierzchnia. Druga grupa to monety ze zdublowanymi detalami wizerunku (ślad po korekcji), gdzie jeden jest przesunięty, a drugi jest w odpowiednim miejscu. Tego typu destrukty powstawały, gdy mincerze próbowali złożyć obsunięte formy ponownie (z płynnym metalem w środku).

Nie mam niestety w kolekcji monety ze zdublowanymi detalami (ze śladami korekcji). Powyżej przedstawione yuan feng tong bao zaliczają się do pierwszej grupy destruktów. Postanowiłem zatem stworzyć grafiki, które pozwolą zobrazować spotykane wersje błędów menniczych spowodowanych obsunięciem lub niepoprawnym dopasowaniem form. Szarym kolorem zaznaczyłem błędnie odlane detale, czarnym (tylko w przypadku drugiej grupy) efekt ponownego dopasowania form.

Moneta z błędem menniczym pierwszej grupy - przesunięty rysunek awersu.
 
Moneta z błędem menniczym pierwszej grupy - przesunięty rysunek rewersu.

 
Moneta z błędem menniczym pierwszej grupy - bardzo poważne przesunięcie formy z rysunkiem rewersów.
 
Moneta z błędem menniczym drugiej grupy - widoczne na awersie zdublowane detale.
 
Moneta z błędem menniczym drugiej grupy - widoczne na rewersie zdublowane detale.



sobota, 9 kwietnia 2016

Qian long tong bao z płaskim rewersem



Ostatnio na forum Poszukiwanie Skarbów w dziale identyfikacja pojawiła się ciekawostka - moneta qian long tong bao z płaskim rewersem. Niby nic takiego, moneta obiegowa może się przecież wytrzeć. Okazuje się jednak, że z nią związana jest inna historia. Zapraszam do lektury.

Monety qian long tong bao w przeważającej większości odlewane były w latach 1736-1795. Produkowano je aż w 33 mennicach. Na awersach posiadały inskrypcję, która była świątynnym imieniem cesarza Gaozonga (Qianlong) z dynastii Qing (1644-1912). Rewersy monet opatrzone były mandżurskimi napisami określającymi mennice. Wyjątek stanowiły qian long tong bao odlewane w mennicach prowincji Xinjiang oraz emisja stanowiąca żołd dla armii interweniującej w Wietnamie. Emisje z Xinjiangu posiadały na awersach oznaczenia mennicy zapisane w dwóch alfabetach – mandżurskim i odmianie arabskiego przystosowanego do lokalnych języków tureckich. Qian long tong bao odlewana na potrzeby armii na rewersie posiadała zapisaną znakami chińskimi inskrypcję Annam (Wietnam). Dodam jeszcze ciekawostkę, otóż po śmierci cesarza Gaozonga, mennice w Xinjiangu dalej produkowały monety z jego imieniem świątynnym. Znane są dziś emisje z lat 1800-1828 i 1875-1908. Monety z tych nakładów posiadają wyraźne cechy dystynktywne odróżniające je od tych produkowanych za życia Gaozonga.

Cesarz Gaozong. Źródło: Wikipedia
Awers i płaski rewers monety qian long tong bao. Zdjęcia dodane za zgodą autora.

Cechą odróżniającą monetę z forum Poszukiwanie Skarbów jest zatem rewers – zupełnie płaski. Gdy pierwszy raz ją zobaczyłem zacząłem podejrzewać, że jest to jakaś prywatna emisja wietnamska imitująca qian long tong bao. Rzeczywiście takie monety powstały w Wietnamie, ale różniły się znacznie od tej z forum. Posiadały inną wagę, rozmiary, a ich kaligrafia miała inny styl. Nie mogła to być wietnamska can long thong bao. Wtedy pomyślałem sobie, że może to być jakaś nieoficjalna chińska emisja na szkodę emitenta, ale awers posiadał zbyt dobrze odlane znaki. Zbyt mocno przypominały oficjalne emisje. Co zatem stało się z rewersem? Z pomocą w wyjaśnieniu przybył dr Werner Burger. W odpowiedzi na mojego maila opatrzonego zdjęciami numizmatu napisał:

The coin in the picture is genuine. Originally on the reverse was the Manchu mint name, and the Chinese were not that fond of the Manchu, so they rubbed it out. Those coins are not that rare, in every string you can find one o two.

Tłumaczenie: Moneta na zdjęciu jest oryginalna. Pierwotnie na jej rewersie była mandżurska nazwa mennicy, a Chińczycy nie darzący Mandżurów miłym uczuciem po prostu ją starli. Te monety nie są rzadkością, w każdym sznurze monet można znaleźć jedną lub dwie sztuki.

Przypomina to trochę historię nam nieodległą, gdy nasze podziemie niepodległościowe w dobie PRL-u puncowało koronę nad głową orła na monetach. Rzeczywiście jest to bardzo podobna historia. Trzeba pamiętać, że cesarz, za którego panowania powstała qian long tong bao pochodził z obcej Chińczykom dynastii – najeźdźców z Mandżurii, którzy w XVII obalili rodzimą dynastię Ming. Ta, znów dla obywateli Kraju Środka była symbolem walki o niepodległość i wyzwolenia spod mongolskiego jarzma. Obaliła ona również obcą, wywodzącą się od Czyngis Chana dynastię Yuan, która rządziła Chinami w latach 1271-1368.

Mandżurowie (dynastia Qing) przejęli władzę w Chinach w 1644 roku. Mimo, że z czasem ulegli kulturze chińskiej i ideologii konfucjańskiej nie asymilowali się z ludnością Kraju Środka. Stworzyli oddzielną kastę arystokratyczną. Przez samych Chińczyków postrzegani byli jako barbarzyńcy spoza Wielkiego Muru, co częściowo było prawdą. Mandżurowie wywodzili się z plemion dżurdżeńskich prowadzących nomadyczny tryb życia. Należeli do wielkiej ałtajskiej rodziny ludów zamieszkujących Wielki Step (tej samej, do której należeli Mongołowie, Ujgurzy, Tatarzy, Hunowie, Awarowie, Turcy itd.). 

Cesarz Gaozong na polowaniu. Obraz z epoki. Źródło: Wikipedia
  
Aparat państwowy stworzony przez dynastię Qing ograniczał elitom chińskim dostęp do ważnych stanowisk w administracji. Hermetyczny charakter społeczności mandżurskiej też wzmagał niechęć wśród chińskich poddanych. Nie dziwi zatem fakt, że w czasie panowania Mandżurów Chińczycy organizowali opór. Powoływali do życia konspiracyjne organizacje, takie jak na przykład: Stowarzyszenie Białego Lotosu czy Pięść w Imię Sprawiedliwości i Pokoju. Zrzeszenia te i ich odłamy wznieciły wiele powstań antymandżurskich, które mocno osłabiły dynastię Qing przyczyniając się w efekcie do jej upadku.

Wyżej opisywana monet jest ciekawym świadkiem historii. Dowodzi, że walka przeciw Mandżurom trwała nie tylko na polach bitew, ale także w sferze kultury, w umysłach Hanów (rdzennych Chińczyków). Niby normalna moneta qian long tong bao, jakich za panowania Gaozonga powstały miliardy, a jednak wyjątkowa.

piątek, 1 kwietnia 2016

Ch’ing Cash – Werner Burger


Dzisiejszy post chciałem poświęcić bardzo świeżej pozycji numizmatycznej (pojawiła się zaledwie przed miesiącem) – pracy o monetach dynastii Qing, w swym charakterze monumentalnej. Tak, właśnie należałoby określić owoc pracy dr Wernera Burgera. Nakład pracy, środków i czasu jakie autor włożył w stworzenie tego dzieła jest równie imponujący, co efekty jakie osiągnął. Jest to książka, która wnosi bardzo dużo nowego w dziedzinie monet dynastii Qing. Pośrednio poświadcza ten fakt bardzo żywe zainteresowanie środowiska tą pozycją. Myślę, że jest to praca, do której będą odwoływać się kolejne pokolenia numizmatyków. Dlaczego tak myślę? Już wyjaśniam. Zapraszam do lektury.
Okładka pracy "Ch'ing Cash". Zdjęcie dodane za zgodą autora.
 
Autor pracy dr Werner Burger jest niemieckim sinologiem, wykładowcą na Uniwersytecie Eberharda Karola w Tybindze i czynnym członkiem grupy badawczej skupionej wokół projektu Monies, Markets, and Finance in China and East Asia, 1600-1900 (pol. Środki płatnicze, rynki i finanse w Chinach i Azji Wschodniej w latach 1600-1900). Pracę badawczą nad monetami keszowymi prowadzi od lat 60-tych ubiegłego stulecia. Jest pierwszym Europejczykiem, który napisał doktorat na temat monet keszowych. Bronił go w 1976 roku. Praca ta nosiła tytuł „Ch’ing Cash until 1735” (pol. „Monety keszowe dynastii Qing do roku 1735”) i została opublikowana w roku obrony przez tajwańskie wydawnictwo Mei Ya Publications. Ponadto dr Werner Burger jest autorem takich prac jak: “Manchu Inscriptions on Chinese Cash Coins” (pol. “Inskrypcje mandżurskie na chińsich monetach keszowych”) - opublikowano w The American Numismatic Society Museum Notes XI (1964) (pol. Zapiski Muzealne Amerykańskiego Towarzystwa Numizmatycznego” XI 1964) ; „Um Amuleto em Manchu” (pol. „Amulety z inskrypcjami w języku mandżurskim”) – opublikowano w Boletim do Instituto Luís de Camµes (1969) (pol. Biuletyn Instytutu Luísa de Camões 1969); „Minting during the Qianlong Period: Comparing the Actual Coins with the Mint Reports” (pol. “Mennictwo w erze Qianlong: porównanie ówczesnych monet z ordynacjami menniczymi”)  - opublikowano w Chinese Handicraft Regulations of the Qing Dynasty 2005 (pol. Przepisy Prawne dotyczące Chińskiego Rzemiosła w okresie dynastii Qing 2005). Dodatkowo dr Werner Burger przyczynił się do wydania reprintów dawnych chińskich prac numizmatycznych przez co ocalił je od zapomnienia.
 
Przykładowa strona pracy "Ch'ing Cash". Zdjęcie dodane za zgodą autora.
 
Wydana w tym roku publikacja „Ch’ing Cash” (pol. „Monety keszowe dynastii Qing”) jest podsumowaniem pięćdziesięcioletniej pracy (!) badawczej autora, a także obszernym rozwinięciem pracy doktorskiej. Obejmuje numizmaty z lat 1644-1911. Zawiera aż 6000 wyobrażeń monet keszowych i prawie tysiąc innych numizmatów (amulety keszowe, falsyfikaty, srebrne monety tybetańskie, złote monety z Xinjiangu, banknoty i drzewka keszowe). Wszystko to zostało oparte w większości na kolekcji autora, w skład której wchodzą obok popularnych takie ciekawostki jak: monety matki (mother coin) i babki (master coin) z kości słoniowej, brązu, mosiądzu, miedzi; rzadkie okazy z cynku, ołowiu i żelaza; sztabki srebrne; banknoty oraz oficjalne i prywatne emisje amuletów keszowych. Sądzi się, że kolekcja Wernera Burgera jest najpełniejszą, jeśli chodzi o monety dynastii Qing.
 
Przykładowa strona z pracy "Ch'ing Cash". Zdjęcie dodane za sprawą autora.
 Wielka ilość numizmatów przedstawiona w „Ch’ing Cash” jest jej mocną stroną. Mocniejszą jeszcze jest jej treść. Informacje zawarte w pracy wyróżniają ją na tle podobnych, które ukazały się do tej pory. Uważam, że jest to skok jakościowy. Publikacja ma charakter odkrywczy. Nie jest tylko kompilacją danych zaczerpniętą z dawnych opracowań. Autor spędził lata na podróżach po wszelkich ośrodkach naukowych podejmujących studia nad epoką Qing. Jego celem było dotarcie do jak największej liczby oryginalnych dokumentów związanych z mennictwem. Rok 1996 przyniósł przełom w badaniach ponieważ Pierwsze Historyczne Archiwum w Pekinie udostępniło badaczowi 2838 raportów, ordynacji i innych dokumentów menniczych z epoki. Zbiór ten stanowiły 43742 strony tekstu, które nie były wcześniej badane przez numizmatyków, nawet chińskich! Wnikliwa analiza qingowskiej dokumentacji pozwoliła dokonać wielu nowych odkryć, rozwiązać wiele zagadek, a nawet zanotować nieznane do tej pory mandżurskie oznaczenia mennicze. Ciekawe wyniki przyniosła także autorska metoda klasyfikacji monety. Dzięki niej autor odkrył między innymi powód umieszczania tych samych znaków menniczych nad otworem i po jego prawej stronie na rewersach monet cesarza Shunzhi (1643-1661). Monety zostały opisane według mennic i dat. Autor określa bardzo dokładnie nakłady stosując system podwójnych indeksów, które przedstawiają odpowiednio liczbę sznurów (string of cash) i pojedynczych monet wyprodukowanych w określonym czasie. Cała praca jest bardzo ładnie wydana. Ubogacają ją zarówno kolorowe, jaki i czarno-białe ilustracje.
 
Zestawienie produkcji jednej z mennic w Yunnan (fragment). Zdjęcie dodane za zgodą autora.
Wszystkie atuty publikacji czynią ją najlepszą na świecie w tematyce monet dynastii Qing. Zauważyłem, że rynek już ją przyjął ponieważ: sprzedawcy, autorzy katalogów aukcyjnych czy zbieracze zaczynają oznaczać numizmaty indeksami Wernera Burgera. Na koniec jeszcze dodam, że pracę można nabyć bezpośrednio u autora. Jej cena to 700 USD lub 600 EUR.

Przyznam, że pracując nad niniejszym tekstem postanowiłem zasięgnąć języka u samego źródła. Skontaktowałem się z autorem i korzystając z okazji wypytałem go jeszcze o inne nurtujące mnie tematy związane z monetami keszowymi. Informacje te będą miały wpływ na posty tego bloga. Dr Werner Burger chętnie podzielił się ze mną wiedzą na temat historii literatury numizmatycznej dotyczącej monet keszowych oraz wypowiedział się na temat związany ze znaleziskami tychże na ziemiach polskich (informacje te pojawią się w kolejnym poście aktualizującym dane o znaleziskach).

niedziela, 20 marca 2016

Minh mang thong bao – moneta totalnego konfucjanisty


Pracuję właśnie nad dwoma postami. Żmudna natura tej pracy powoduje, że jeden z nich pojawi się dopiero za tydzień, a drugi jeszcze później. Postanowiłem zatem napisać trzeci szybki (na obecną chwilę)  z wietnamską ciekawostką. Przedstawiam zatem dziś minh mang thong bao i jej emitenta.

Monetę minh mang thong bao wraz z innymi wietnamskimi keszówkami dostałem kilka lat temu od kolegi Janusza (którego pozdrawiam!) - zapalonego zbieracza wszystkiego, co japońskie. Zdradzam jego imię ponieważ zdaję sobie sprawę, że osoba ta może być znana także Czytelnikom niniejszego bloga. Wszyscy stali bywalcy katowickich sklepów numizmatycznych na pewno wiedzą o kim mówię.

Cesarz Minh Mang. Źródło: Wikipedia
Minh mang thong bao była odlewana w latach 1820-1840 w czasie panowania cesarza Minh Manga, czyli Nguyen Phuc Dana – drugiego cesarza z dynastii Nguyen – władcy, który uwierzył w konfucjański porządek i go gorliwie wprowadzał w życie. Cesarz Minh Mang kontynuował politykę swojego ojca cesarza Gia Longa. Jednakże w kwestii poglądów przerósł ojca. Upatrywał w konfucjanizmie jedyną słuszną drogę dla Wietnamu. Jego polityka była całkowicie zdominowana przez ten nurt, dlatego też nie dziwi fakt, że spotęgował izolacjonizm swojego kraju. Ciekawe jest to, że w owym czasie na Dalekim Wschodzie wszystkie kraje, które u podstaw swych ideologii miały nauki Konfucjusza izolowały się od świata zewnętrznego. Japonia była zamknięta od XVII wieku. Chiny próbowały się izolować od potęg Zachodu, ale te zbrojnie zmuszały je do otwarcia się. Korea będąca pod wpływem Chin również się zamknęła. Tak, też działo się z Wietnamem. Wszelkie próby nawiązania kontaktu z tym krajem przez państwa Zachodu zawodziły. Wszystkie niemal poselstwa zostały odprawione z kwitkiem. Zdarzało się nawet, że przybyłemu emisariuszowi nie pozwalano nawet zejść na wietnamski ląd. Minh Mang twierdził, że wszelkie kontakty z obcokrajowcami czynią wiele szkód. Zwrócił się nawet przeciw chrześcijańskim misjonarzom i za jego rządów rozpoczęły się ich prześladowania. Obwiniał ich o podburzanie ludu do buntów oraz o szerzenie antypaństwowej ideologii. Taka postawa niestety zapoczątkowała proces, który doprowadził w przyszłości do włączenia Wietnamu we francuską strefę wpływów. Prześladowania misjonarzy, którzy głównie rekrutowali się z francuskiego duchowieństwa stały się pretekstem dla Francji. Za życia Minh Manga nie doszło do zdecydowanej interwencji francuskiej, ale jego polityka zaczęła napełniać czarę goryczy, która niedługo po jego śmierci się przelała.

Emitowana w czasach Minh Manga bita srebrna moneta z latającym smokiem (tzw. phi long). Źródło: Wikipedia

Uwaga cesarza bardziej skupiona była na sprawach wewnętrznych. Za jego rządów wybudowano sieć traktów, powołano pocztę, zorganizowano publiczne magazyny żywności, przeprowadzono reformy agrarne. Życie organizowane było na wzór chiński. Mniejszości etniczne były poddawane silnej sinizacji (np. Khmerzy). Cesarz Minh Mang twierdził, że Wietnam jest spadkobiercą chińskiej dynastii Han (206 p.n.e. -  220 n.e.) i w ten sposób tłumaczył dlaczego nazywał Wietnamczyków ludem Han (słowo to i znak odnoszą się do rdzennych Chińczyków). Wietnam nazywał mianem Trung Quốc, co wyrażone zostało chińskimi znakami 中國, a to znaczy, tyle co Kraj Środka. Dziś ze źródeł wiemy, że władca zmuszał poddanych nawet do noszenia strojów chińskich. Wszystkie te działania miały za zadanie, w jak największym stopniu upodobnić Wietnam do konfucjańskiego wielkiego sąsiada z północy. Mimo skierowania uwagi na sprawy wewnętrzne Minh Mang nie ignorował nowinek ze świata. Nie interesowały go zagadnienia związane z kulturą Zachodu, ale fascynowały go jej zdobycze techniczne.

Mauzoleum cesarza Minh Manga. Źródło: Wikipedia

Minh Mang kontynuował reformy monetarne swojego ojca. Głównym ich zadaniem było wprowadzenie i upowszechnienie własnego narodowego pieniądza. Trzeba pamiętać, że Minh Mang i jego ojciec Gia Long starali się uporządkować sytuację w Wietnamie po czasach zamętu politycznego. System pieniężny został oparty na trzech rodzajach pieniądza: bitych srebrnych okrągłych monetach (na wzór zachodni), srebrnych monetach sztabkach i na keszówkach. Monety keszowe odlewano w brązie, mosiądzu, cynku, miedzioniklu i ołowiu. Zaprezentowana w tym poście moja moneta jest mosiężna.

 
Awers i rewers monety minh mang thong bao. Zdjęcie ze zbiorów własnych.

piątek, 11 marca 2016

Kult pieniądza w wydaniu japońskim

Czy moneta keszowa może mieć coś wspólnego z kultem? Widząc świątynię z wielką monetą keszową w honorowym miejscu można odnieść wrażenie, że jest ona jego obiektem. Jest to dość przewrotne wrażenie, ale rzeczywiście w Japonii istnieje takie ciekawe miejsce. Chram shintoistyczny Wado Hijiri w Kuroya, nieopodal Chichibu w prefekturze Saitama poświęcony jest bóstwom pieniędzy. Obok drzwi do jego ołtarza ustawiono bardzo dużą makietę monety wado kaichin (o monecie pisałem w postach: Pierwsza moneta grupy kochosen i Rekonstrukcja produkcji...). Nieprzypadkowo właśnie ją wyeksponowano. Otóż w pobliżu świątyni znajdują się pozostałości kopalni, z której pochodziła miedź do produkcji wado kaichin. Podług kronik kopalnie miały być otwarte na rozkaz cesarzowej Genmei. Również z jej polecenia miała powstać opisywana świątynia. Z miejscem tym związane jest też popularne japońskie powiedzenie dotyczące pieniędzy. Zacznijmy jednak od dziejów. 

Chram Wado Hijiri. Źródło: Wikipedia

Złoża miedzi w rejonie Chichibu odkryto w roku 708. Wówczas Japonią rządziła cesarzowa Genmei (707-715), która jednocześnie pełniła rolę regentki, zastępując nieletniego wnuka na tronie. Cesarzowa bardzo szybko zainteresowała się odkryciem. Zdawała sobie sprawę jakie możliwości dawały jej własne złoża. Aby pokazać donośność odkrycia, cesarzowa zmieniła nawet nazwę ery panowania (nengo) na wado, co znaczy "japońska miedź". 5 maja 708 roku (1 rok ery Wado) uroczyście zaprezentowano władczyni bryłki rudy miedzi z rejonu Chichibu (z prowincji Musashi). Wtenczas dwór podjął decyzję o otwarciu kopalni i uruchomieniu mennicy w prownicji Omi (emitowała ona monety wado kaichin). Trzeba pamiętać, że w tamtych czasach prowincja Musashi była postrzegana jako teren bardzo odległy. Całe życie polityczno-kulturalne skupione było w rejonie Kansai, czyli w miejscu, gdzie dziś znajdują się takie miasta jak Kioto czy Osaka. Zatem nie dziwi fakt, iż mennicy nie otwarto na miejscu, tylko nieopodal stolicy. W owej epoce znaczne persony niechętnie ruszały się poza region Kansai. Mianowanie urzędnika na zarządce dalekiej prowincji nie było postrzegane jako nagroda, lecz jako kara banicji. Fakt ten miał wpływ też na dzieje chramu Wado Hijiri.

Cesarzowa Genmei. Źródło: Wikipedia
W momencie ogłoszenia edyktu o uruchomieniu produkcji monet postanowiono zorganizować z tej okazji uroczystości. Obchody miały charakter propagandowy. Ich zadaniem było rozpropagowanie własnej monety wśród wszystkich warstw społecznych. Ponadto ogłoszono amnestię, prowincję Musashi zwolniono z podatków, przekazano datki na biednych i postanowiono przenieść chram Hijiri do Kuroyi (w pobliżu kopalni). Ceremonię przeniesienia świątyni miały dopełnić uroczystości, do których oddelegowanych zostało stu wysokich rangą urzędników. Niestety nie udało się sprawić, by na uroczystościach chciał pojawić się chociaż jeden. Aby nie zostało to odebrane jako faux pas, cesarzowa postanowiła zmienić plany i w miejsce urzędników chramowi został wysłany prezent. Były nim dwie miedziane stonogi, które zostały odlane z bryłek rudy, które wcześniej uroczyście przedstawiano władczyni. Wykonał je na zlecenie Genmei mistrz złotnictwa z Nary. Stonogi były obecne na inauguracji chramu i są one w jego posiadaniu do dziś (zdjęcia owych miedzianych owadów dostępne są w linkach na samym dole posta). Wraz z 13 bryłkami rudy miedzi pochodzącymi z okolicznych kopalni są one najcenniejszymi relikwiami świątyni. Etymologia ludowa wywodzi od nich popularne japońskie powiedzenie: "pieniądze mają wiele nóg i dlatego szybko się rozchodzą". 

Moneta wado kaichin ze zbiorów Muzeum Japońskiego Pieniądza. Źródło: Wikipedia

Monety wado kaichin odlewane z miedzi z Kuroyi (oraz ich srebrne odpowiedniki) były pierwszym japońskim bilonem, który wszedł i przez jakiś czas funkcjonował w obiegu (wcześniej odlano monety fuhonsen, jednakże ich historia skrywa jeszcze wiele niewiadomych - pisałem o nich tu i tu). Na pamiątkę tego zdarzenia i doniosłej roli jaką odegrały kopalnie w Kuroyi w chramie Wado Hijiri monetę wado kaichin otoczono czcią. Świątynia posiada w swoim skarbcu jeden taki numizmat oraz cztery chińskie kai yuan tong bao. W pobliżu znajdują się trzy pomniki w kształcie wado kaichin. Ponadto jej wyobrażenia obecne są na kartkach błagalnych, na których wierni wpisują swoje prośby (najczęściej o wygraną w: loterii, wyścigach konnych czy pachinko - japońskich automatach). Wado Hijiri jest chętnie odwiedzanym miejscem. Nieopodal chramu znajdują się pozostałości dawnych kopalni cesarzowej Genmei. Mimo, że teren jest porośnięty lasem, w wyrobiskach do dziś można zobaczyć ślady dawnego górnictwa. Co ciekawe pamięć o monecie wado kaichin jest też kultywowana w bardziej komercyjny sposób. Obecnie wokół wioski Kuroya wyrosła infrastruktura turystyczna. Wiele małych hotelików czy łaźni odwołuje się w swych nazwa i logach do tego numizmatu.

Pomnik wado kaichin na stacji kolejowej w miejscowości Kuroya. Źródło: Wikipedia

Podsumowując chciałem zaznaczyć jeszcze jeden ważny aspekt. Monety keszowe były często traktowane też jako amulety. Niektórym przypisywano nawet działania lecznicze. Numizmatyka dalekowschodnia obok wielkiego działu monet keszowych, zawiera równie wielki poświęcony amuletom keszowym. Obecność wizerunków takich obiektów w miejscu sacrum nie jest niczym dziwnym dla tamtej części świata. Pamiętać trzeba, że religijność Japończyków, Koreańczyków czy Chińczyków różni się od naszej. Nie zawsze kwestie jej dotyczące da się wytłumaczyć naszą terminologią, naszym sposobem postrzegania świata.


Pomnik wado kaichin przy pozostałościach kopalni cesarzowej Genmei. Źródło: Wikipedia

Fragment kompletnie zarośniętego wyrobiska. Źródło: Wikipedia

Linki do kolejnych ciekawych zdjęć związanych z chramem Wado Hijiri:
Stonogi z chramu Wado Hijiri
Jedna z trzynastu bryłek rudy miedzi
Pamiątkowe kopie monet wado kaichin, które można nabyć w świątyni
Karteczki intencyjne z wydrukowanymi wyobrażeniami wado kaichin
Deseczki intencyjne (niektóre w kształcie wado kaichin)
Wado kaichin (na samym dole) i cztery kai yuan tong bao (powyżej)