Szukaj na tym blogu

środa, 27 lipca 2011

Coinage of Corea - C. T. Gardner

Źródeł na temat monet keszowych Korei jest jak na lekarstwo. Zwykle wspomina się o nich przy okazji, np. w katalogu monet keszowych Hartill'a jest im poświęcona tylko jedna strona (na 450, które zawiera publikacja). Jednym z tych niewielu dostępnych źródeł jest artykuł z 26 numeru czasopisma Journal of the China Branch of the Royal Asian Society.

Artykuł Coinage of Corea autorstwa C. T. Gardner'a został wydany w 1894 w Szanghaju. Jego mocną stroną są liczne ryciny, których jest aż 384. 379 wyobrażeń przedstawia monety keszowe, 5 pozostałych przedstawia monety koreańskie wybite maszynowo w roku 1893. Większość tekstu w artukule stanowią komentarze do rycin, choć nie brak też bardzo ogólnych informacji na temat historii Korei. Fakt, że artykuł nie posiada zbyt obszernego tekstu nie dziwi, ponieważ cała jego zawartość musiała zostać zmieszczona na zaledwie 60 stronach.

Według mnie praca Gardner'a jest cennym źródłem ze względu na liczbę przedstawionych w niej wariantów numizmatów. Monety keszowe Korei są trudne do wydatowania ponieważ inaczej niż w przypadku ich odpowiedników z Chin i Wietnamu, nie zmieniano im kaligrafii na awersie po następujących po sobie panowaniach władców, np: monety cho son tong bo i sang pyong tong bo odlewano przeszło 200 lat w niezmienionej formie. Oczywiście były od tej reguły nieliczne odstępstwa. Monety pochodzące z pierwszych koreańskich emisji odlewano na chińską modłę (było to zaledwie 6 monet z lat 1097-1105).

Zatem w przypadku cho son tong bo i sang pyong tong bo, jedynymi wskazówkami, które pomagają w datacji numizmatów są cechy kaligrafii awersu oraz oznaczenia mennicze rewersu. Gardner w swoim artykule na te właśnie aspekty położył największy nacisk.

Okładka 26 numeru pisma Journal of the China Branch of the Royal Asian Society.

sobota, 23 lipca 2011

O monetach fuhonsen ciąg dalszy

Dziś chciałbym uzupełnić kilka informacji o monecie 富本銭 fuhonsen, o której pisałem w poście: Czy odkrycie monet fuhonsen w 1998 było rzeczywiście rewolucją dla historiografii i numizmatyki japońskiej?.

Moneta fuhonsen nazwę swą zawdzięcza dwóm znakom umieszczonym na jej awersie. Górny to fu oznaczający bogactwo, natomiast dolny to hon oznaczający podstawę. Po bokach kwadratowego otworu monety zostały umieszczone grupy 7 kropek. Rewers monety jest pusty. Wygląd monety zdradza, że jest ona efektem naśladownictwa chińskich amuletów keszowych yosho. Uczeni doszukują się w niej symboliki taoistycznej oraz śladów wpływu literatury chińskiej. Siedem kropek w każdej z dwóch grup ma odpowiadać 5 żywiołom chińskim, tj. wodzie, ziemi, ogniu, powietrzu i drewnie. Natomiast dwie pozostałe mają symbolizować siły yin i yang. Profesor Keiji Matsumura z Narodowego Instytutu Badawczego Dziedzictwa Kulturowego w Narze sugeruje, że znaki odpowiadające określeniom „bogactwo” i „podstawa” umieszczone na awersie monety mogły zostać zaczerpnięte z chińskich dokumentów dynastii Tang. Według nich w czasach panowania cesarza Guangwu ze Wschodniej Dynastii Han jeden z chińskich legendarnych możnowładców zwany Mayuan, radził władcy by ten wprowadził zwyczaj odlewania monet 五铢 wu zhu, tak jak to miało miejsce w czasach jego poprzedników z Zachodniej Dynastii Han. Radę skwitował krótką maksymą: „Podstawą bogactwa ludzi jest jedzenie i pieniądze”. Według uczonego właśnie jej treść mogła posłużyć jako inspiracja do projektu tejże monety. Prawdopodobnie wybór znaków miał także charakter edukacyjny. Być może jego zadaniem było oswojenie przedstawicieli arystokracji z nowym wynalazkiem, tj. pieniądzem.

Symbolika awersu nie jest jedyną poszlaką wskazującą na to, że mincerze japońscy wzorowali się na chińskich pierwowzorach. Z technicznego punktu widzenia monety fuhonsen były prawie idealnymi kopiami kai yuan tong bao - posiadały prawie identyczne parametry. Fuhonsen posiadały średnicę 25 mm, natomiast długość boku kwadratowego otworu wynosiła 6-7 mm.  Wymiary monety były bardzo zbliżone do późniejszych wado kaichin. Prawie wszystkie znane numizmatyce monety fuhonsen zostały odlane wyłącznie z brązu. Cztery odbiegały od normy ponieważ posiadały dodatkowo inne składniki (arsen i bizmut). Numizmatyka japońska wyróżnia dwa warianty tych monet. Fuhonseny z Asuki i Fujiwarakyu różniły się przede wszystkim kaligrafią znaku fu oraz grubością otoku okalającego kwadratowy otwór monety.

Fuhonsen. Źródło:  Wakan-Kokon-Senka-Kagami (和漢古今泉貨鑑) - Kutsuki
Masatsuna.

piątek, 22 lipca 2011

The Historical Cash Coins of Viet Nam - dr R. Allan Barker

Dziś postanowiłem przybliżyć czytelnikom mojego bloga, pracę dr Allan'a Barker'a The Historical Cash Coins of Viet Nam (czyli Historia monet keszowych Wietnamu) wydaną w 2004 roku. Publikacja jest anglojęzycznym katalogiem obejmującym wszystkie monety keszowe odlane w Wietnamie w latach 960-1945. Obejmuje wszystkie monety pochodzące z emisji oficjalnych i półoficjalnych. Treść wzbogacona jest o wiele wysokiej jakości kolorowych zdjęć (rzadkość w tego typu literaturze). Większość przedstawionych monet w publikacji pochodzi z kolekcji autora.

Najmocniejszą stroną tej pracy jest bibliografia, na której została oparta. Autor posłużył się najnowszymi źródłami wietnamskimi, chińskimi i japońskimi. Publikacja poprawia wiele błędów jakie wkradły się do wcześniejszych prac zachodnich. Ponadto zawiera: historię Wietnamu, tabele, trójjęzyczny słownik pojęć, informacje na temat wytwarzania monet keszowych, przykłady stylów kaligrafii znaków chińskich wykorzystywanych przez mennictwo Dalekiego Wschodu. Dodatkowo autor poświęcił rozdział na temat fałszerstw wykonanych na szkodę kolekcjonerów.

Polecam pracę Allan'a Barker'a przede wszystkim ze względu na jej świeżość i źródła na jakich została oparta. Jest to kolejna praca po Northern Song Dynasty Cash Variety Guides Normana Gornego, która w większości bazuje na publikacjach dalekowschodnich. Myślę, że język angielski, w którym katalog został napisany, jest mniejszą barierą, niż języki Azji Wschodniej.

Zdjęcie dodane za zgodą autora. Źródło: vietnam.sudokuone.com

czwartek, 21 lipca 2011

Kropki, kreski i kółka, czyli tajemnicze symbole na monetach keszowych

Żaden z działów numizmatyki nie jest tak związany z magią i symboliką tajemną jak monety keszowe. Chińczycy do dziś twierdzą, że każda z tych monet jest obrazem nieba i ziemi. Okrągły kształt numizmatu ma być symbolem niebios, natomiast kwadratowy otwór odzwierciedla ziemię. Według mitologii chińskiej ziemia miała mieć kształt kwadratu.

Już w czasach antycznych ludzie przypisywali monetom keszowym dobroczynną moc. Chińczycy wierzyli, że posiadanie ich przyciąga szczęście i dostatek. Używano ich do wróżenia z Księgi I-Ching. Obecnie monet keszowych używa się w, popularnej ostatnio w Polsce, chińskiej sztuce geomancji - feng shui. Co więcej, w pewnym momencie pojawiły się tzw. amulety keszowe - wzorowane na monetach talizmany. Od pieniędzy różniły je napisy na awersie i rewersie. Zwykle były to zaklęcia, maksymy, rysunki mitycznych zwierząt, zdobienia, tetragramy z Księgi I-Ching. Badacze dalekowschodniej numizmatyki dopatrują się pierwowzorów amuletów keszowych w monetach, których awersy i rewersy zostały przyozdobione przez mincerzy w kropki, kreski i kółka. Co oznaczały owe symbole? Dziś nie wiadomo do końca. Uczeni doszukują się odpowiedzi w chińskiej tradycji.

Kropki to najczęściej spotykany symbol na monetach. Według tradycji miały one oznaczać gwiazdy. Od zwykłych nadlewów (błędów menniczych) różni je równa wysokość ze znakami oraz precyzja z jaką zostały wykonane. Umieszczane były zarówno na awersie jaki i rewersie. Najczęściej był to jeden znak, ale znane są numizmaty, które posiadały ich więcej. Symbole gwiazd pierwszy raz pojawiły się na monetach 半两 ban liang odlewanych w okresie Zachodniej Dynastii Han (206 p.n.e. - 8 n.e.).

Zagięte kreski w kształcie półokręgów utożsamiano z księżycem. Kształt tego symbolu można porównać do odciśniętego paznokcia. Zapewne skojarzenie to było źródłem wielu legend, które wspominały o monarchiniach, które pozostawiały ślady po swych paznokciach na formach odlewniczych. Podobnie do symbolu gwiazd, księżyce spotyka się już na monetach z Zachodniej Dynastii Han. Zwykle umieszczano jeden taki symbol na monecie, chociaż znane są i takie, które miały ich nawet cztery. Takie monety są dziś jednak ogromną rzadkością.

Kółka symbolizowały Słońce. Pojawiły się one później, niż dwa wspomniane wyżej symbole, bo dopiero w okresie Wschodniej Dynastii Han (25-220 n.e.). Ich przykłady znane są z monet 五铢 wu zhu.

Symbole gwiazd, księżyca i Słońca były także stosowane, w czasach późniejszych, jednakże zdaje się, że nie pełniły już one swych pierwotnych-magicznych funkcji np. w czasach dynastii Ming i wczesnej Qing, a także na monetach koreańskich znaki te oznaczały określone mennice.

Awers i warianty rewersu koreańskiej monety sang pyong tong bo. Źródło: Journal of the China Branch of the Royal Asiatic Society nr. 26.

wtorek, 19 lipca 2011

Pierwsza moneta grupy kochosen

Japońskie monety wado kaichin (wado kaiho) zostały odlane i wprowadzone do obiegu w roku 708. Wraz z nimi wdrożona została nowa polityka, której celem było upowszechnienie nowego środka płatniczego. Dwór cesarski ustanowił nowy system wynagrodzeń urzędniczych. Od tej pory wypłacano je tylko i wyłącznie za pomocą monet wado kaichin. Przewidziano nawet premie dla tych, którzy gromadzili znaczne ich sumy. System ten wkrótce objął nie tylko piastujących wysokie dystynkcje w administracji państwowej, ale także zwykłych podwładnych pracujących dla dworu. Ponadto nakazano przeprowadzanie transakcji pomiędzy prowincjami tylko i wyłącznie za pomocą tego środka płatniczego. Wprowadzono także obowiązek płacenia podatków tylko i wyłącznie za ich pomocą.

Wado kaichin odlewano w dwóch rodzajach metalu tj. w srebrze i w miedzi. Produkcja jednych i drugich trwała jednocześnie. Srebrne warianty wado kaichin posiadały 24 mm średnicy i ważyły 5 g. Ich produkcja została szybko zarzucona. Władze skupiły się tylko i wyłącznie na produkcji miedzianych wado kaichin. Te posiadały identyczną średnicę jak ich srebrne odpowiedniki, ale ważyły o gram mniej (niektóre źródła wspominają o wadze 3,75 g). Na awersie monety umieszczono znaki 和同開珎. Dwa pierwsze znaczą tyle, co japońska miedź, dwa pozostałe prawdopodobnie odnoszą się terminu pieniądz. Rewers monety był płaski.

Numizmatyka japońska notuje dwa warianty obu monet. Starszy wariant zarówno miedzianej i srebrnej wado kaichin zwany ko-wado był bardziej prymitywny w wyglądzie od późniejszego. Ko-wado posiadał gruby otok, znaki umieszczone na jego awersie były spuchnięte i nieproporcjonalne. Natomiast shin-wado, czyli wersja młodsza monety wado kaichin była o wiele lepiej dopracowana. Otok monety był chudy, a znaki umieszczone na monecie były cienkie i proporcjonalnie ułożone.

Między miedzianymi ko-wado i shin-wado występuje jeszcze jedna różnica. Badania metalurgiczne przeprowadzone przez Narodowe Muzeum Historii Japonii wykazały, że ko-wado posiadały większą zawartość czystej miedzi niż shin-wado.

Moneta wado kaichin utrzymała się w obiegu, aż do 958 r. Jest pierwszą w grupie kochosen - zbiorze 12 starożytnych monet Japonii.
 Wado kaichin

poniedziałek, 18 lipca 2011

Znak bao 寶

Dzisiejszy post ma charakter paleograficzny. Myślę, że może się on stać wskazówką przydatną w datacji monet. Dzięki niemu czytelnik będzie mógł nauczyć się określać, czy dana keszówka pochodzi sprzed 621 r. n.e., czy też nie.

Pierwszy władca dynastii Tang, Gao Zu w 4 roku swojego panowania (621 r. n.e.) wprowadził do obiegu monetę kai yuan tong bao, która stała się wzorem dla mennictwa na całym Dalekim Wschodzie. Zamierzeniem cesarza było stworzenie monety, która: byłaby lepiej wyprodukowana od poprzednich (które z resztą zostały przez niego zdelegalizowane), byłaby trudna do podrobienia i przede wszystkim ładna. Projekt awersu dla monet matek stworzył mistrz kaligrafii Ouyang Xun. Pierwszy raz na awersie pojawił się znak bao (zawsze umieszczany po lewej stronie otworu), który od tej pory miał widnieć prawie na wszystkich monetach keszowych Chin, Korei, Wietnamu i Japonii.
Na każdej z monet po lewej stronie otworu znajduje się znak bao.Od lewej: kai yuan tong bao, guang xu tong bao, dao guang tong bao. Zdjęcie z zbiorów własnych.


Chiński znak bao znaczy tyle, co skarb, kosztowność, pieniądz. Dziś piszę się go w wersji uproszczonej , którą także często można znaleźć w literaturze fachowej (często spotykany w opisach awersów). W transkrypcji z języka chińskiego zapisuje się go jako bao, a wymawia się pao. Po wietnamsku odczytuje się go jako bao, po koreańsku bo, a po japońsku ho lub bo.

Znak bao powstał w Chinach prawdopodobnie pod koniec II tysiąclecia p.n.e. Ze względu na budowę można go zaliczyć do znaków złożonych, ponieważ powstał aż z czterech innych. W skład niego wchodzą znaki: (nefryt), (kauri - muszla ślimaka porcelanki dawniej używana w Chinach jako pieniądz), (ceramika) i znak (dach), który spina je jako jedną całość. Zatem bao zawiera w sobie wszystko, co pod koniec II tysiąclecia p.n.e. mogło być postrzegane jako kosztowności.

Jedno z najstarszych znanych wyobrażeń znaku 寶 (bao).

niedziela, 17 lipca 2011

Coins of Japan - Neil Gordon Munro

Dziś postanowiłem, że zrecenzuję bardzo cenną pozycję dla kolekcjonerów i badaczy numizmatów dawnej Japonii. Książka Coins of Japan (czyli Monety Japonii) Neil'a Munro została wydana w roku 1904 w języku angielskim i mimo swojego wieku do dziś stanowi bardzo ważne źródło. O jej wartości niech świadczy fakt, że jest bardzo często cytowana w młodszych publikacjach.

Strona tytułowa książki. Źródło: N.G. Munro - Coins of Japan 

Publikacja została podzielona na siedem rozdziałów (bez wstępu):
1. Czasy prehistoryczne
2. Monety antyczne
3. Monety średniowieczne
4. Okres od ery Tensho do Meiji
5. Monety lokalne
6. Złota i srebrna waluta. Waluta okresu Meiji
7. Monety eksperymentalne i ozdobne

Najciekawsze dla wszystkich zainteresowanych monetami keszowymi będą rozdziały od 2 do 5 oraz 7. W rozdziale poświęconym numizmatom antycznym autor opisał dwanaście monet starożytnej Japonii tzw. kochosen - monety emisji cesarskich (708-958). W następnym przedstawił przykłady importów chińskich oraz ich japońskich naśladownictw w okresie 958-1582. Rozdział 4 obejmuje wszystkie oficjalne emisje monet keszowych (okres rządów Toyotomiego Hideyoshiego oraz szogunat Tokugawa) w latach 1582-1868, uwzględniając przy tym odmiany pochodzące z różnych mennic. Następny rozdział poświęcony został emisjom nieoficjalnym, zlecanym przeważnie przez lokalnych feudałów np. monety Ryukyu, emisje poszczególnych prowincji i miast (zwykle kupieckich), fałszerstwa. Ostatni rozdział książki zawiera informacje na temat keszówek nieznanego pochodzenia, amuletów i żetonów keszowych.

W pozostałych rozdziałach Autor opisał: pradawne płacidła, prawdopodobnie pierwsze monety Japonii - srebrne dyski, złote monety oban i koban, srebrne monety - sztabki oraz wybijane maszynowo monety ery Meiji.

Należy tutaj dodać, iż tekst publikacji został wzbogacony o liczne zdjęcia i ryciny opisywanych numizmatów.

Kochosen. Źródło: N.G. Munro - Coins of Japan

sobota, 16 lipca 2011

Keszówki warte salwy artyleryjskiej?

Dzisiejszy wpis będzie poświęcony osobie Matthew C. Perry, amerykańskiemu oficerowi marynarki, który zapisał się w historii tym, iż przyczynił się do otwarcia odizolowanej od świata Japonii. Mało kto jednak wie, że człowiek ten był zapalonym numizmatykiem, dla którego jednym z powodów podjęcia się misji dyplomatycznej było właśnie hobby.

Matthew C. Perry. Źródło: Wikipedia

Zadaniem Perry'ego było nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Japonią oraz przekonanie jej choćby siłą do traktatu handlowego z USA. W tym celu komodor (dawna ranga wojskowa) amerykańskiej marynarki odbył dwie wyprawy do Kraju Kwitnącej Wiśni (1852-53 i 1854), które zakończyły się sukcesem. Numizmatyka odgrywała w negocjacjach bardzo ważną rolę. Niejednokrotnie, gdy Perry nie mógł zdobyć jakiegoś okazu do swojej kolekcji pozostawiał rozmowy dyplomatyczne w impasie, co wywoływało zdziwienie wśród wysłanników japońskich. W czasie, gdy flota pod jego dowództwem dotarła do portu w Naha na Okinawie (największa z wysp Archipelagu Ryukyu) potrzebę posiadania lokalnych monet argumentował na przykład tym, że są one w stanie dostarczyć ważnych informacji technologicznych dla mennictwa w USA. Przedstawiciele władz Naha nie mogli spełnić zachcianki amerykańskiego dowódcy. Prawo japońskie zakazywało wywozu własnego środka płatniczego za granicę pod groźbą śmierci. Ta sama kara dotyczyła wszystkich Japończyków przyjmujących obcą walutę. Administracja Okinawy konsekwentnie odmawiała i tłumaczyła się tym, że na wyspie nie ma żadnego środka płatniczego. Według niej wymiana handlowa między Archipelagiem Ryukyu, a wyspami macierzystymi Japonii miała odbywać się wyłącznie w formie wymiennej. Perry jednak doskonale wiedział, że wyspiarzom znane są chińskie monety keszowe, dlatego dalej nalegał i stwarzał problemy w dialogu. W końcu przedstawiciele strony japońskiej ustąpili i przyznali się do obecności monet na wyspie, ale podkreślili, że wszystkie należą do rezydentów z wysp macierzystych, a ci w obawie przed konsekwencjami prawnymi, z pewnością nie będą chcieli się ich pozbyć. Dowódca amerykański próbował jeszcze przekonać stronę japońską za pomocą demonstracji siły własnej floty. Jednocześnie wysyłał oficjalne noty, w których otwarcie domagał się dostarczenia numizmatów. Bezskutecznie.

Przybycie "czarnych okrętów" kmdr. Perry'ego do Japonii. Źródło: Wikipedia

We flocie komodora Perry'ego był jeszcze jeden numizmatyk - kapelan z okrętu USS Susquehanna, któremu udało się zamienić amerykańską walutę na lokalną w Kanagawa. Wydarzenie to nie uszło uwadze tamtejszych władz, co w efekcie spowodowało sytuację patową w rozmowach. Delegacja japońska kilkakrotnie prosiła Perry'ego o zwrócenie monet japońskich. Ten jednak pozostawał nieugięty i odmawiał. Ciężko ocenić, czy postawa amerykańskiego dowódcy wynikała z solidarności z kapelanem-numizmatykiem, czy też odgrywał tu główną rolę jego upór. Ostatecznie jednak, dla dobra dalszych negocjacji, monety zwrócono w ręce Japończyków. Zaowocowało to podpisaniem układów handlowych, które historia zapamiętała pod nazwą "traktatu z Kanagawa".

Komodor Perry nie odpłynął z Japonii z pustymi rękami. Władze japońskie dowiedziawszy się o jego pasji, postanowiły podarować mu dwa komplety różnych nominałów monet japońskich.

Po śmierci bohatera dzisiejszego posta, jego kolekcja trafiła w ręce córki. Następnie była przekazywana z pokolenia na pokolenie, aż do dwusetnej rocznicy jego urodzin, kiedy postanowiono cały zbiór sprzedać na aukcji. Obecny właściciel wypożyczył kolekcję Perry'ego muzeum Fitzwilliam w 2009 roku. Ze zbioru japońskiego zaprezentowano niestety tylko dwie monety: kanei tsuho o nominałach 1 i 4 mon, a z chińskiego: dwie 20-keszowe wen zong tong bao oraz 100-keszową - wen zong tong bao (wszystkie pochodzące z mennicy w Fuchow). Okazy te zapewne pochodziły z wyprawy tajwańskiej, którą Matthew Perry odbył zaraz po pierwszej wizycie w Japonii.

Moneta kanei tsuho. Źródło: Wikipedia

Link do wystawy w Fitzwilliam Museum.

czwartek, 14 lipca 2011

Kolejność czytania znaków chińskich na awersach monet keszowych

Dzisiejszy wpis postanowiłem poświęcić zagadnieniu kolejności odczytywania znaków. Wiem, że temat ten nastręcza wielu problemów Europejczykom w identyfikacji monet po nazwie w katalogu. Wynika to z tego, iż w literaturze fachowej nazwy poszczególnych numizmatów są oddawane w językach oryginalnych, a biorą one swoje miano zawsze z napisu na awersie. Przedstawię zatem kilka użytecznych wskazówek.

Jeśli moneta na awersie posiada tylko dwa znaki i są one ułożone poziomo (czyli po prawej i lewej stronie otworu) to zawsze czytamy je od prawej do lewej. Natomiast jeśli są one ułożone pionowo (czyli jeden nad otworem i drugi pod) to czytamy je z góry na dół.


Na schemacie widoczne są monety ban liang i fuhonsen.

Monety posiadające cztery znaki na awersie odczytuje się na trzy sposoby (wskazówka ta dotyczy większości monet odlanych po 621 roku n. e., czyli od momentu powstania kai yuan tong bao). Każdy z nich zależy od ułożenia znaku tong, yuan lub chong (pośród trzech pozostałych na monecie). Jeżeli, któryś z nich znajduje się po prawej stronie otworu monety to odczytywanie awersu będzie przebiegało w kolejności: góra, dół, prawo, lewo.


Jeżeli natomiast, któryś z tych znaków, będzie znajdował się poniżej otworu to odczytanie monety będzie przebiegało zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara (gór, prawo, dół, lewo).




Może się jednak zdarzyć, że na tym samym awersie będą dwa z wymienionych powyżej trzech znaków konstytuujących sposób ich odczytania, na przykład: znak yuan poniżej otworu (jak w drugim przypadku) i tong po prawej jego stronie (jak w pierwszym przypadku). Wtedy obowiązuje pewna dowolność w kolejności odczytania, a więc obowiązuje tutaj zarówno zasada: góra, dół, prawo, lewo; jak i góra, prawo, dół, lewo. Najczęściej jednak stosuje się zasadę gdpl.

Moneta kai yuan tong bao i jej dwa sposoby odczytania.

Dodam jeszcze, że znak bao zawsze występuje po lewej stronie otworu i odczytuje się go na końcu (tak jak to jest pokazane na przykładach powyżej).

środa, 13 lipca 2011

Tamgi Wielkich Chanów Mongolii na monetach da chao tong bao

W latach 1261-71 w Chinach odlewano monety da chao tong bao, na rewersach których umieszczano znaki Wielkich Chanów Mongolii - tamgi. Według teorii Badach Nyamaa ich obecność na numizmatach jest śladem dawnej rywalizacji Kubiłaj-chana z jego bratem Arik Böke.

Słowo tamga pochodzi z języka tureckiego i znaczy tyle, co znak, piętno lub stempel. Tamgi wśród plemion Wielkiego Stepu pełniły rolę znaków własnościowych lub znaków rodowych. Można zatem powiedzieć, że pełniły podobną rolę do lepiej nam znanych gmerków lub herbów. Jako ciekawostkę dodam, iż wiele polskich herbów szlacheckich pochodzi od tamg, podobnie rzecz się ma z trójzębem Rurykowiczów. Umieszczanie swoich znaków na monetach było bardzo często praktykowane w państwach, w których rządziły monarchie wywodzące się z ludów stepowych. Tamgi znane są także z regionu Sogdiany, gdzie tureccy władcy umieszczali je już w VII wieku zarówno na bitych monetach jak i odlewanych naśladownictwach monet keszowych doby Tangów. Podobnie czynili chanowie mongolscy (dalecy krewni Turków) 500 lat później. Na zajętych obszarach kontynuowali produkcję lokalnych pieniędzy z tą różnicą, że dodawali do ich awersów lub rewersów swoje tamgi. Świetnym przykładem takiej praktyki jest właśnie da chao tong bao, którą najeźdźcy mongolscy emitowali dla Chin.

Monety da chao tong bao były odlewane w latach 1261-1271. Zatem ich emisja trwała od czasu ogłoszenia Kubiłaja Wielkim Chanem, aż do jego oficjalnego ogłoszenia się założycielem nowej chińskiej dynastii Yuan. Prawdopodobnie miejscem produkcji tego środka płatniczego była ówczesna siedziba chana miasto Kaipin. Awersy monet zostały pokryte czterema chińskimi znakami, które razem znaczą tyle, co pieniądz obiegowy Wielkiej Ordy (mong. ikh toriin guilgeenii erdene). Na rewersach natomiast umieszczano tamgi (jest znana też wersja z gładkim rewersem). Zwykle pojedynczą, ale znane są odmiany, na których widnieją dwie tamgi obok siebie. Kwestia rewersów jest o tyle ciekawa, że zwykle pieniądz produkowany w danej części Imperium Mongolskiego nosił tamgę jego zwierzchnika. Tutaj jednak jest inaczej. Otóż na rewersach da chao tong bao widnieją tamgi już nieżyjących Wielkich Chanów tj. trzech poprzedników Kubiłaj Chana: Ugedeja, Gujuka i Mongke. Do tej pory nie odkryto da chao tong bao z tamgą Kubiłaja, Arik Böke czy Czyngis-chana. Według badacza numizmatów i tamg mongolskich Badach Nyamaa umieszczenie tych tamg na monetach miało sens czysto propagandowy. Otóż w okresie, kiedy wprowadzono je do obiegu cały czas trwały bratobójcze walki pomiędzy Kubiłajem, a Arik Böke. Od 1260 roku trwała regularna wojna pomiędzy braćmi o sukcesję tronu. Otóż zaraz po śmierci chana Mongke, jego następcą miał zostać obrany Kubiłaj (wedle starszeństwa), jednakże zanim przybył do Karakorum, jego młodszy brat Arik Böke ogłosił się chanem. Gdy Kubiłaj w końcu przybył do stolicy imperium, obrano go także chanem. Niestety nie udało się wyjaśnić tej sytuacji i doszło do rozłamu i otwartej wojny domowej.



Tamgi umieszczane na da chao tong bao. Od lewej: tamga Gujuka, tamga Mongke i dwa warianty tamgi Ugedeja.


Zatem umieszczenie na monetach tamg wielkich chanów miało według mongolskiego badacza być wyrazem sprzeciwu Kubiłaja, wobec obrania przywódcą Mongołów Arik Böke. Tamgi rodowe poprzedników miały uświęcać prawo do tronu tego, na którego monetach się one znalazły, Mogło być też tak, że ten, który był zgodnie z prawem obrany chanem miał prawo do rozporządzania znakami rodowymi poprzedników.
Awers monety da chao tong bao.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Alfabet mandżurski na monetach keszowych

Dzisiejszy post będzie miał charakter językoznawczy. Otóż postanowiłem przybliżyć wszystkim zainteresowanym pismo mandżurskie, które jest charakterystyczne szczególnie dla monet ostatniej chińskiej dynastii.

Mandżuria to wielka kraina geograficzna stanowiąca dziś północno-wschodnią część Chin. Do dziś żyje tam około 10 milionów Mandżurów, z których obecnie tylko około 200 umie jeszcze mówić w języku swoich przodków, a nie więcej niż 20 potrafi pisać i czytać posługując się ojczystym alfabetem. Nietrudno przypuścić, że jesteśmy właśnie obserwatorami powolnej śmierci tego języka. 300 lat temu sytuacja miała się jednak znacznie inaczej.

Mandżurowie lud koczowniczy wywodzący się od ałtajskich Dżurdżenów wyodrębnił się na przełomie XVI i XVII wieku na stepach Mandżurii. Twórcą jego potęgi był Nurchaczy, który zjednoczył wszystkie plemiona i stworzył podwaliny pod silną mandżurską monarchię. Jednym z pierwszych jego posunięć było stworzenie własnego pisma. W 1599 roku opracowano je na podstawie pisma mongolskiego. Wprowadzono wiele udogodnień, których pierwowzór nie posiadał, m.in.: zastosowano znaki diakrytyczne, później także opracowano dodatkowe znaki graficzne odpowiadające dźwiękom nieobecnym w języku mandżurskim.

Pismo mandżurskie składało się z trzech grup znaków ponieważ litery odpowiadające określonym dźwiękom inaczej zapisywało się na początku wyrazu (znaki inicjalne), inaczej w środku (znaki środkowe), a jeszcze inaczej na końcu (znaki finalne). Alfabet pod tym względem bardzo przypomina system pisma arabskiego. Jednakże w odróżnieniu od tego ostatniego pismo mandżurskie zapisywane było z góry na dół

Alfabet mandżurski. Źródło: Wikipedia.

Alfabet opracowany na rozkaz Nurchaczego został wykorzystany w mandżurskim mennictwie już około 17 lat od jego stworzenia. W roku 1616 Nurchaczy ogłosił się chanem Mandżurów i przyjął tytuł Abkai-fulingga, który był jednocześnie nazwą ery jego panowania (uczynił to wzorem cesarzy chińskich). Następnie po uzyskaniu tytułu chana postanowił wyemitować własną monetę. Wzorując ją na chińskich, odlano mandżurską monetę keszową, z tą różnicą, że na awersie i rewersie umieszczono napisy w piśmie mandżurskim. Monety Nurchaczego noszą na awersach napis: Abkaj fulingga han jiha, co znaczy "pieniądz chana Abkaj-fulingga). Numizmatyka zna tylko dwie wersje tych monet. Noszą one ten sam napis jednakże różnią się znacznie kaligrafią. Po śmierci Nurhaczego (1627), produkcję monet kontynuował jego ósmy syn Abahai, który przejął po nim tron i przyjął tytuł chana Sure. Podobnie jak w przypadku monet jego ojca znane są tylko dwie wersje. Obydwie noszą ten sam napis na awersie: Sure han ni jiha, co znaczy "pieniądz chana Sure", jednakże różnią się znacznie umieszczeniem napisów na rewersie.

Produkcja monet mandźurskich trwała prawdopodobnie tylko do 1632 roku. W tym właśnie roku Abahai kazał przeprowadzić reformę pisma dodając do niego system znakow diakrytycznych w postaci kropek i kółek. Żadna z monet z okresu panowania chana Sure nie posiadała napisu w zreformowanym piśmie, zatem sądzi się, iż po 1632 produkcji monet już nie podejmowano.

W 1636 roku Abahai porzucił tytuł chana i samozwańczo koronował się na cesarza przyjmując przy tym chińskie imię Chongde, Zmienił także imię dynastii z mandżurskiej Aisin Gioro na chińską Qing. Od tej pory jego plany były jasne. Chongde chciał całkowicie podporządkować sobie Chiny. Jednak nie było mu dane by je zrealizować. Zmarł w 1643 roku. Jego plany urzeczywistnił jego brat Dorgon, który w roku następnym najechał Chiny i zdobył Pekin, osadzając na tronie Jishūn Dasan'a (5 letniego wówczas) - syna Abahaia, a samemu przyjmując przy tym tytuł księcia regenta.

Po całkowitym zwycięstwie nad Mingami, dynastia mandżurska częściowo już zsinizowana, zaczęła czerpać garściami z dorobku chińskiej kultury. W dziedzinie mennictwa nie doszło z początku do dużych zmian. Monety odlewano tak jak w czasach Mingów na awersie umieszczając nazwę ery panującego cesarza oraz dodając parę znaków "tong bao". Na rewersie natomiast umieszczano symbol mennicy w postaci chińskiego znaku lub kropki.

W 1657 roku doszło do reformy pieniądza, która naprawiała skutki zupełnie nieudanej poprzedniej z 1653. Rządzącej kaście Mandżurów chodziło o to by lepiej zabezpieczyć monety przed fałszerstwami oraz poprawić ich jakość. Przy okazji postanowiono dodać na rewersie monet nazwę mennicy w języku mandżurskim. Reforma z 1660 roku dokładnie precyzowała jak ma wyglądać rewers. Otóż od tej pory na monetach miały widnieć po lewej stronie chiński znak mennicy, a po prawej jej nazwa po mandżursku.

Kolejnym wtrętem mandżurskim na monetach keszowych Kraju Środka był napis "boo" (przetłumaczony znak chiński bao, który znaczy tyle co waluta, pieniądz, skarb), który umieszczano po lewej stronie rewersu. Zawsze towarzyszyła mu nazwa mennicy po mandżursku położona po prawej stronie rewersu. Praktykę takiego oznaczania monet wprowadzono pierwszy raz za panowania cesarza Kangxi (1661–1722), ale stosowano ją nieregularnie. Dopiero za panowania jego następcy cesarza Yongzheng'a (1722-1735) ustalono ją na stałę. Od tej pory wszystkie monety keszowe jakie produkowano w mennicach cesarskich nosiły na rewersie napisy mandżurskie. Działo się tak aż do upadku dynastii Qing w 1912. Wyjątkiem od tej reguły są monety prowincji Xinjiang, którą W 1759 roku Mandżurowie przyłączyli do Chin. Rewersy monet keszowych Xinjiangu posiadały nazwę mennicy w dwóch systemach pisma. Po lewej stronie znajdował się napis mandżurski po prawej arabski (dostosowany do tureckich narzeczy Xinjangu).

Rewersy monet keszowych z czasów dynastii Qing z mandżurskimi napisami. Po lewej stronie każdego z rewersów znajduje się wcześniej wspomniany w tekście napis "boo", który jest tłumaczeniem chińskiego znaku "bao" . Zdjęcie ze zbiorów własnych.

niedziela, 10 lipca 2011

4 tony monet odkryto w Suzhow

Dzisiejszy news będzie poświęcony niezwykłemu znalezisku. Informację o tym odkryciu uzyskałem dzięki forum numizmatycznemu Monety.pl, gdzie jeden z użytkowników przywołał artykuł, który ukazał się 9 czerwca 2011 na stronie rosyjskiego serwisu Global Coins.

Autor artykułu donosi, iż podczas prac budowlanych w mieście Suzhow (prowincja Jiangsu) odkryto aż 4 tony monet, co w sumie daje około 200.000 monet. Według badaczy monety z gigantycznego skarbu pochodzą z czasów Północnej Dynastii Song (960-1126). Prawdopodobnie monety należały do jakiegoś zamożnego rodu, który w obawie przed ich utratą kazał je zakopać. Niestety nie wiadomo jakie konkretnie numizmaty wydobyto ze skarbu. Najmłodsza moneta w skarbie pozwoliłaby go lepiej wydatować, co być może dałoby pewne podstawy do uzyskania odpowiedzi na pytanie o przyczynę jego zdeponowania.

Tak wielkie odkrycie z pewnością w wielu rodzi pytanie o możliwości wytwórcze w dziedzinie mennictwa w epoce Północnej Dynastii Song. Postaram się ogólnie nakreślić ten problem. Otóż epoka ta jest złotym okresem monety keszowej. To właśnie w tym okresie ich produkcja sięgnęła zenitu. Rekordzistą w emisji monet był cesarz Shen Zong. Za jego panowania w Chinach działało dwadzieścia pięć mennic jednocześnie, które rocznie produkowały 5 miliardów monet z brązu i miliard z żelaza. Najwięcej monet produkowała mennica Shao Zhou w prowincji Guangdong, która znajdowała się w pobliżu dużej kopalni miedzi. Odlewała ich aż 800.000.000 rocznie. Siedemnaście mennic produkowało monety z brązu, natomiast dziewięć odlewało je z żelaza. Te drugie najczęściej były usytuowane w miejscach, gdzie nie było wystarczających zasobów miedzi. Od samego początku panowania dynastii Song stosowano pewną zasadę w mennictwie. Jeśli dana prowincja była pozbawiona złóż miedzi, to jej mennica była zobligowana do produkcji monet z żelaza.

Edykty cesarskie zrównywały pod względem wartości monety z brązu z ich odpowiednikami w żelazie. Jednakże w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej. Na rynku jedna moneta z brązu była warta dziesięć żelaznych. Ludzie preferowali pieniądze w brązie ponieważ były odporniejsze na czas i eksploatację. Monety z żelaza szybko ulegały korozji i się kruszyły. Nikt nie chciał przyjmować popsutego środka płatniczego. Z tego też powodu dziś żelazne numizmaty z tej epoki osiągają wysokie ceny jeśli oczywiście są zachowane w ładnych stanach.

Tak wielkie emisje pieniądza zapewniły bardzo łatwy dostęp do niego (upowszechniły go), a także ograniczyły w pewien sposób działalność fałszerzy (nielegalnych prywatnych emisji). Nie wyeliminowały procederu zupełnie, ale był on uprawiany w o wiele mniejszym stopniu niż w innych epokach. Zdarzało się bowiem w historii Chin, że środka płatniczego brakowało i ludzie często zmuszeni byli sami odlewać go potajemnie, aby móc np. zapłacić podatek.

Produkcja monet Północnej Dynastii Song nasycała nie tylko własny rynek. Pieniądz Songów opuszczał Chiny i zadomowiał się w krajach, których rynki także opierały się na monecie keszowej. Usprawnił w pewien sposób handel międzynarodowy ponieważ eliminował on bariery monetarne. W ten sposób znajdował się on w obiegu jednocześnie w Japonii, Korei, Wietnamie i Indonezji.

Prace przy znalezisku w Suzhow. Żródło: Global Coins

piątek, 8 lipca 2011

Podziękowanie

Bardzo dziękuję serwisowi Internetowy Katalog Monet za pomoc w  popularyzacji tematu monet keszowych w Polsce. Dziś w serwisie tym ukazał się news na temat niniejszego bloga.

Ja ze swojej strony pragnę polecić Internetowy Katalog Monet wszystkim zainteresowanym numizmatyką. W serwisie tym można znaleźć: katalog polskich monet od roku 1795 (obiegowe, okolicznościowe, próbne i zastępcze), dział z poradami, artykułami i aktualnościami ze świata numizmatyki. IKM zawiera także prężnie działające forum.

Monety keszowe Malakki

Dzieje monety keszowej nie ograniczają się tylko do państw Dalekiego Wschodu. Znane były one także w Azji Południowo-Wschodniej. Ludzie posługiwali się nimi na terenach państw, na miejscu których dziś znajdują się: Malezja, Indonezja i Singapur. Początkowo monety te były importowane w wielkich ilościach z Chin, Wietnamu, a nawet z odległej Japonii (potwierdzają to znaleziska archeologiczne). Gdy moneta keszowa wrosła w gospodarkę w nowych stronach, lokalne władze postanawiały produkować swoje własne, które zwykle były lepszym lub gorszym naśladownictwem "oryginałów" z państw Dalekiego Wschodu. Niekiedy wyrobem monet keszowych na Malajach i na wyspach Archipelagu Sundajskiego zajmowali się przedstawiciele diaspor Chińczyków Zamorskich. Podobna historia związana jest z Malakką i jej emisjami monet keszowych.

W roku 1405 sułtan Malakki Parameshawara postanowił potwierdzić swoje prawa do Malakki na dworze cesarskim w Chinach. Zabieg dyplomatyczny miał na celu wciągnięcie zagrożonego przez państwo Majapahit, Sułtanatu Malakki pod protekcję Chin Mingów. W tym samym roku jeszcze zostali wysłani emisariusze, którzy odnieśli sukces dyplomatyczny. Zawarcie układu o protekcji zaowocowało rozwinięciem współpracy handlowej. Wielu kupców chińskich osiedliło się w mieście na stałe. Sprowadzili ze sobą całe rodziny, służących, pracowników oraz niewolników. Koloniści chińscy, którzy przybyli na dżonkach admirała Zheng He, przywieźli ze sobą także własne pieniądze - złote i srebrne sztabki oraz dziesiątki tysięcy monet keszowych. W diasporze najchętniej dokonywano transakcji za pomocą znanych (chińskich) pieniędzy. Rosnący wpływ kupców z Kraju Środka doprowadził do tego, że moneta keszowa została zaakceptowana przez miejscowych. Malajowie zaczęli się nią posługiwać nawet w transakcjach między sobą.

Rozwijająca się diaspora Chińczyków (zwanych odtąd Zamorskimi) oraz akceptacja środka płatniczego przez Malajów spowodowała większe zapotrzebowanie monet keszowych, a to w efekcie zwiększyło ich import z Chin. Niestety zmiany w Kraju Środka (m.in. kryzys i wzrost ideologii neokonfucjańskiej) spowodowały, że państwo to odwróciło się od morza i zaczęło wpadać w izolacjonizm. W związku ze wstrzymaniem importu monet, Chińczycy z diaspory postanowili odlewać keszówki na miejscu. Brak w okolicach Malakki złóż miedzi zrekompensowano całkowicie cyną, której w regionie było bardzo dużo. Monety zostały zatem odlane ze stopu cyny i ołowiu w proporcjach wahających się od 76-78% (Cu) i 22-24% (Pb). Za wzór do stworzenia kaligrafii na awersach posłużyły monety keszowe z okresu Północnej Dynastii Song. Mimo, że już wtedy miały 300 lat, to i tak były bardzo popularne w całej Azji Wschodniej. Nie jest to jednak jedyny powód wyboru takiego wzoru. Chińczycy Zamorscy nie chcieli kopiować monet obecnej dynastii (Ming) ponieważ było to postrzegane jako niepoprawne politycznie (fałszerstwo). Mimo, że ich kontakt z państwem macierzystym został mocno ograniczony, to i tak nie utracili oni poczucia, że są poddanymi cesarzy chińskich.

Ze względu na dużą zawartość cyny monety keszowe Malakki były bardzo ciemne. Odlano je tylko w dwóch nominałach jedno i dwukeszowym. Wszystkie jednokeszówki posiadały ten sam awers, natomiast dwukeszowe monety posiadały więcej wzorów. Wyemitowano monety zarówno z kwadratowymi, jak i okrągłymi otworami. Tylko dwukeszówki posiadały znaki na rewersie. Pod tym względem można je podzielić na dwie grupy. Na te, które miały umieszczony znak cai lub dwa znaki fu lai. Prawdopodobnie są to nazwy prywatnych mennic zajmujących się ich wytopem.

Jako ciekawostkę można dodać, że monety z Malakki nie są spotykanie w Chinach. Zapewne nie podejmowano prób handlu nimi, aby przypadkiem nie zostać posądzonym o rozpowszechnianie fałszerstw. Jedyne ich znaleziska pochodzą z terenów Malajów.

Przykład monety keszowej z Malakki. Źródło: Skydrive.

czwartek, 7 lipca 2011

Odkrycia archeologiczne w mennicy Nagato

13 sierpnia 2010 roku w polskich mediach pojawiła się ciekawa informacja na temat odkryć archeologicznych w ruinach mennicy Nagato (obecnie miejsce to jest położone na przedmieściach miasta Shimonoseki w prefekturze Yamaguchi). Archeolodzy odkryli wiele artefaktów z VIII wieku, w tym: części form odlewniczych, narzędzia mincerskie, fragment jednej monety oraz 300 drewnianych deseczek pokrytych inskrypcjami. Uczeni ustalili, że mennica ta zajmowała się wytopem monet wado kaichin (zapewne odkryty fragment monety stanowił kiedyś część wado kaichin). Poszlaką jest treść jednej z deseczek, na której odczytano datę: 4 maja 2 rok ery Tenpyo - 730 r. n. e., oraz imię urzędnika Kurumamaro. Badacze znaleziska podali do wiadomości, że na innych deseczkach także znajdują się bardzo ważne informacje dotyczące mennictwa. Niestety nie poinformowali o tym, czy inne też pochodzą z ery Tepyo (729-749 - okres panowania cesarza Shōmu). Dotychczas dane o początkach gospodarki pieniężnej w Japonii uczeni czerpali ze źródeł pochodzących z epoki Heian (794 - 1185 r.). Trzeba pamiętać jednak, że wyjątek stanowi tutaj najważniejsze źródło mówiące o początkach mennictwa tj, kronika Nihon Shoki z 720 r.

Więcej konkretów na temat tego znaleziska niestety nie udało mi się ustalić. Jeśli znajdę gdzieś choć jedno zdjęcie lub jakieś obszerniejsze źródła na temat odkryć w mennicy Nagato, to na pewno informacje pochodzące z nich zamieszczę w kolejnym wpisie.

Moneta wado kaichin odlewana w latach 708-760. Źródło: Wikipedia.

środa, 6 lipca 2011

Northern Song Dynasty Cash Variety Guide, czyli Przewodnik po odmianach monet Północnej Dynastii Song



Norman Gorny, a właściwie Roman Franciszek Górny z Portland zapowiedział, że prawdopodobnie w przyszłym roku (2012) ukończy nowe wydanie Northern Song Dynasty Cash Variety Guide, czyli Przewodnika po odmianach monet Północnej Dynastii Song. Poprzednie wersje bazowały na danych opartych na japońskim źródle Kosen Daizen. Przyszłe wydanie będzie uzupełnione o dane pochodzące z 北宋铜钱 Bei Song Tong Qian (Miedziane monety Północnej Dynastii Song) i 两宋铁钱 Liang Song Tie Qian (Żelazne monety Północnej i Południowej Dynastii Song) oraz będzie uzupełnione o najnowsze dane. W tym celu autor postanowił jeszcze raz zrewidować całą swoją kolekcję i sklasyfikować ją jeszcze raz. Autor postanowił także stworzyć nowy system numeracji w katalogu oraz zdecydował się zrezygnować z numeracji katalogów: Schjöth'a i Hartill'a. Prace tych dwóch autorów zbyt pobieżnie traktują temat monet epoki Północnej Dynastii Song. Zamierzeniem autora jest stworzenie bardzo specjalistycznego katalogu, który pozwoli lepiej uporządkować wszystkie znane odmiany monet tego okresu.

Northern Song Dynasty Cash Variety Guide będzie z pewnością bardzo pomocnym źródłem, zwłaszcza że bardziej przystępnym bo anglojęzycznym. Źródła, na których będzie oparty pozwolą zainteresowanym monetami keszowymi spoza Dalekiego Wschodu, pośrednio poznać dorobek piśmienniczy autorów chińskich i japońskich. Oczywiście najważniejszą rolę spełni w pracy wieloletnie doświadczenie autora, który jest nie tylko świetnym znawcą tematu, ale także właścicielem jednej z największych na świecie kolekcji monet okresu Północnej Dynastii Song.

Wkrótce postaram się napisać więcej o autorze, ponieważ jego życiorys, no i oczywiście fakt, iż jest naszym rodakiem (Amerykanin polskiego pochodzenia) zasługują na uwagę naszego środowiska numizmatycznego.

Oto linki do blogów Normana Gornego:
Northern Song Cash
Northern Song Dynasty Cash Variety Guides
Oriental Cash
Fake Chinese Cash on eBay

wtorek, 5 lipca 2011

Katalog monet keszowych Wietnamu online

Dzisiejszym wpisem postanowiłem spopularyzować pewne nieocenione źródło informacji dotyczące monet keszowych Wietnamu. Annam and its minor currency, czyli Annam i jego pieniądz zdawkowy jest anglojęzycznym katalogiem internetowym dostępnym dla wszystkich za darmo. Powstał on niemal w całości w oparciu o książkę autorstwa Edwarda Tody, o tym samym tytule. Dlaczego niemal? Otóż praca Tody została wydana w roku 1882 i dlatego zawiera skatalogowane monety wietnamskie tylko do tej daty (od roku 968). W wersji elektronicznej, opisywanej tutaj, zostało zamieszczone uzupełnienie na temat monet keszowych z lat 1882-1945.

Katalog podzielony jest na dwie części. Pierwsza część poświęcona została takim tematom jak: historia i geografia Wietnamu, techniki wyrabiania monet keszowych, kopalnie, z których pobierano materiał do produkcji monet, tablice chronologiczne wietnamskich dynastii, fałszowanie pieniądza i sankcje prawne, obyczaje związane z monetami, papierowe pieniądze Wietnamu, sytuacja Wietnamu jako niepodległego kraju, skarb państw (a właściwie rządowe magazyny pieniądza). Druga część jest właściwą częścią katalogu poświęcona tylko i wyłącznie monetom keszowym Wietnamu.

Wersja internetowa zawiera także specyficzną wyszukiwarkę monet z katalogu. Otóż proces wyszukiwania oparty jest o znaki chińskie, które znajdują się na monetach. Każda z monet jest przypisana do grup wedle znaków jakie się na niej znajdują.(znaki na awersie i rewersie są brane pod uwagę). Na przykład moneta  Canh-Hung-Thong-Bao znajduje się w grupach: -Canh, -Hung, -Thong, -Bao. Wyszukiwanie w ten sposób bardzo ułatwia zlokalizowanie monety w katalogu osobom, która nie znają znaków chińskich. Mogą one starać się szukać monety metodą "po obrazku" - czyli szukać w tabeli choć jednego znaku z ich monety. Następnie gdy znajdzie się poszukiwany znak na tablicy system automatycznie zawęża liczbę możliwych wyników wyszukiwania przez pokazanie grup znaków jakie występują na monecie w towarzystwie tego, który znaleźliśmy. Wtedy poszukiwaczowi nie pozostanie nic innego niż tylko przyrównać znaki z monety, z tym co proponuje system wyszukiwawczy.

Myślę, że dzisiejszy wpis będzie użyteczny dla wszystkich, tych którzy chcą pogłębić swoją wiedzę o dziejach monet keszowych Wietnamu i móc sprawnie zidentyfikować swoje zbiory. Na koniec podaję linki do katalogu i do wyszukiwarki:

poniedziałek, 4 lipca 2011

Czy odkrycie monet fuhonsen w 1998 było rzeczywiście rewolucją dla historiografii i numizmatyki japońskiej?

19 stycznia 1999 roku na łamach czasopisma The Japan Times ukazał się artykuł, który informował o archeologicznym odkryciu, które miało zmienić pogląd o początkach systemu monetarnego Japonii. Artykuł ten informował o odkryciu niedaleko wsi Asuka w prefekturze Nara, w sierpniu 1998 roku 33 monet fuhonsen, które według wstępnych badań archeolodzy uznali za starsze niż monety wado kaichin (pierwszy raz odlane w 708 r.) - uznawane do tej pory za pierwsze monety Japonii. Monety fuhonsen miały zostać odlane gdzieś w epoce Fujiwarakyo w latach pomiędzy 694-708. Charakter znaleziska miał wskazywać na to, iż nie dostały się one jeszcze do obiegu. Sześć z trzydziestu trzech znalezionych monet było jeszcze połączonych, a właściwie nadal tworzyło fragment drzewka keszowego (produktu otrzymanego w mennicy zaraz po odlaniu monet). Reszta monet była znaleziona luzem, wiele z nich było połamanych.

Informacja ta spowodowała istną lawinę artykułów o iście rewolucyjnych tytułach wzywających do ponownego pisania japońskiej historii. Artykuły te niejednokrotnie mieszały fakty oraz pomijały ważne informacje. Dziennik Yomiuri Shimbun donosił, że liczba monet fuhonsen odkrytych w miejscowości Asuka wynosiła aż 560 sztuk! Takie informacje zalały strony gazet oraz różne źródła internetowe.

Odpowiedź na pytanie zadane w temacie jest niestety niejednoznaczna. Można by rzec, że tak i nie. Tak - ponieważ uczeni uznali ją za starszą niż wado kaichin. Nie - ponieważ moneta ta była już od dawna znana. 
Artykuł z 19 stycznia 1999 informuje także, o tym iż japońska archeologia znała monetę fuhonsen już przynajmniej od 1985 roku, kiedy to odkryto jej pięć sztuk w dawnym Heijokyo (dzisiejsza Nara). Jednakże wtedy jeszcze nie uznano jej za monetę starszą od wado kaichin.

24 marca 1999 r. również na łamach The Japan Times pojawił się artykuł, który donosił o odkryciu kolejnej monety fuhonsen, tym razem jednak daleko poza prefekturą Nara. Moneta miała zostać znaleziona w nasypie kurhanu w Takamori w prefekturze Nagano. Najciekawsze w artykule jest jednak określenie czasu jej odkrycia. Autor artykułu napisał, iż znaleziono ją w epoce Meiji, czyli gdzieś w latach 1868-1912. Moneta trafiła w ręce Miejskiego Muzeum Historii i Archeologii w Takamori dopiero w 1985 roku. Gdzie wcześniej się znajdowała i kto był jej posiadaczem - tego niestety autor nie napisał. Wiadomo natomiast, że znaki (kaligrafia) umieszczone na monecie odpowiadają monetom z Asuki.

Zatem według powyższych danych można uznać, że monetę fuhonsen znano, jeśli nie na około sto lat wcześniej niż chciałyby źródła z końca XX wieku, to przynajmniej od roku 1985.

Kolekcjonerzy dawnej Japonii znali ją jeszcze wcześniej niż odkrywcy z Takamori. Otóż numizmatyczne katalogi japońskie z 1799 i z 1842 też notują monetę fuhonsen. Katalog Shinpan kaisei, kosen nedantsuke, narabi ni bantsuki wydrukowany w mieście Nagoya w 1799 notuje tę monetę na stronie siódmej. Natomiast wydany w 1842 roku katalog Kokin kousei, Shinsen zeni kagami przez Nakamuraya Touji zawiera wyobrażenie tej monety na stronie szesnastej.

Ponadto znane są kopie-amulety monet fuhonsen z epoki Tokugawa (1603-1868).

Z pewnością można stwierdzić, że informacja z The Japan Times wywołała burzę wśród uczonych. Badacze podzielili się na dwa obozy. Pierwsi sądzą, że fuhonsen nie był monetą, tylko amuletem. Argumentują to tym, iż moneta miała być naśladownictwem chińskiego amultetu yosho. Drudzy uznają numizmat za monetę, powołując się na zapisy  w drugiej najstarszej japońskiej kronice - Nihon Shoki wydanej w 720 r. Kronika informuje, że w 708 roku dokonano pierwszej emisji monet, przy czym miały to być pierwsze monety w Japonii, natomiast dalej w tekście znajduje się stwierdzenie, że w Japonii monety z brązu były już obecne pod koniec VII wieku. Druga wzmianka według krytyków tekstu Nihon Shoki ma mówić właśnie o monecie fuhonsen. Zwolennicy teorii mówiącej o amulecie zbijają ten argument tym, iż przytoczony fragment zawiera zbyt ogólne informacje, a po drugie stoi w sprzeczności z pierwszym. Grupa badaczy sądzi, iż autor kroniki w drugiej wzmiance mówi o monetach chińskich pochodzących z importu. Przeciwnicy fuhonsen-amuletu kontratakują argumentem o drugiej redakcji księgi, w ten sposób tłumacząc wewnętrzną sprzeczność kroniki.

Polemika wśród badaczy trwa i póki, co nie ma rozwiązania. Pewnym jest natomiast, że fuhonsen jest wielką ciekawostką numizmatyczną otwierającą historię monet i amuletów keszowych w Japonii.